Wakacje z Art of Life #6
- Sierpień 6, 2018

Wakacje z Art of Life #6

Wir pracy i obowiązków potrafi nas naprawdę mocno wciągnąć przez co nawet podczas urlopu nie potrafimy się zrelaksować. Jednym z najlepszych odprężających decyzji był prezent od mojego przyjaciela na masaż tajski, w którego magii od razu się zakochałam!

Dlatego kiedy w końcu masz trochę wolnego czasu zainwestuj go w siebie! Nic nie działa tak odprężająco jak cisza, spokój i ręce, które leczą. Dla tych, którzy są w okolicy dużego miasta szczególnie polecam Thaisun  za profesjonalność i bardzo szeroki wachlarz usług.

Ja zakochałam się w klasycznym masażu tajskim, który również znajdziesz w ofercie Thaisun – zobacz sam klik.
Siła oraz technika zabiegu są dostosowane do indywidualnych potrzeb każdego klienta, w związku z czym masaż zawsze będzie wyglądał inaczej, tak jak różni się organizm każdego z nas. Cechą charakterystyczną prawdziwego masażu tajskiego jest użycie przez masażystów rąk, łokci, stóp i przedramion. Uwierzcie na słowo, że po takim zabiegu poczujesz się jak nowonarodzeni!

 

Dobrego życia!
By Anna & Thaisun

7 thoughts on “Wakacje z Art of Life #6”

  1. Uwielbiam masaże i muszę z przykrością przyznać, ze jeszcze nigdy nie byłam na profesjonalnym. Musze to zmienić i moze to bedzie tajski?
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie!

    1. Pierwszy raz kiedy przeczytałam opis tajskiego masażu trochę się wystraszyłam czy aby na pewno on nie boli, ale już mogę potwierdzić że nie i jest cudowny. Polecam każdemu na spięte mięśnie

  2. O to to! Czasem dobrze jest pomyśleć o sobie i podarować odrobinę relaksu, by po prostu naładować baterie na nowe wyzwania czy obowiązki. Super fotografie, dodają wyjątkowego klimatu temu wpisowi. 🙂